Translate

niedziela, 21 lipca 2013

Pielęgnacja cery mieszanej ze skłonnością do intensywnego przetluszczania w strefie T

Witam,
mój dzisiejszy post będzie poświęcony tematowi pielęgnacji cery mieszanej, która wykazuje znaczną skłonność do szybkiego przetluszczania w strefie T (czoło, nos i broda) oraz przesuszania w okolicach policzków.



Cera mieszana łączy w sobie cechy skóry tłustej i suchej, charakteryzuje się zakłóconą równowagą hydro-lipidową. Bardzo często podczas pobieżnych badań jest błędnie określana jako cera tłusta z uwagi na intensywne wydzielanie sebum w strefie T.
Owa strefa T to nic innego jak obszar na którym występuje nasilenie wydzielania loju - jest to głównie czoło, nos, broda i okolice porów.
Cera mieszana bardzo źle znosi wszelkiego rodzaju zmiany zewnętrzne takie jak wiatr, słońce czy zbyt niską lub wysoką temperaturę.
Jeśli jesteście posiadaczkami cery mieszanej bardzo ważną kwestią dla Was powinno być udanie się do dobrego dermatologa, który za pomocą sebumetru dogłębnie zbada parametry waszej cery i podpowie jakie kosmetyki pielęgnacyjne bedą dla Was odpowiednie.




Oto kilka kluczowych porad dotyczących dbania o skórę mieszaną:

1. Cera mieszana bardzo źle reaguje na twardą wodę i należy unikać używania jej do oczyszczania skory
2. Należy unikać mydel zasadowych oraz takich które zawierają zbyt dużo detergentów, barwników czy substancji zapachowych
3. Należy zwracać uwagę na stosowanie toników, w dużej mierze składają się one z alkoholu, który może znacznie wysuszać nasze policzki oraz okolice nosa lub brody
4. Do oczyszczania cery powinnysmy używać mleczek lub żeli
5. Kremy nawilzające lub matujące stosowane w kompleksowej pielęgnacji powinny mieć konsystencję lekkiej emulsji

Jeśli chodzi o pielęgnację mojej cery - po udaniu się do gabinetu dermatologicznego otrzymałam od mojego dermatologa charakterystykę swojej skóry i spis produktów, które mogą wpłynać na poprawę jej stanu.
Oto kosmetyki, które sprawiły, że moja cera wygląda naprawdę dobrze i zdrowo:

1. EUCERIN - DERMO PURIFYER 


ŻEL OCZYSZCZAJĄCY 


Żel oczyszczający Eucerin, który działa antybakteryjnie i kompleksowo. W produkcie tym zastosowano Follicle Targeting System, czyli unikalny system transportu liposomalnego, który polega na dostarczaniu skórze kwasu mlekowego o działaniu złuszczającym i antybakteryjnym. Kwas ten jest kierowany bezpośrednio do mieszków włosowych, czyli tam gdzie powstają wypryski i zmiany trądzikowe. Mieszek zostaje odblokowany, a skóra jest dogłębnie nawilżona.
Żel jest bardzo lekki, bezzapachowy i bezbarwny. Świetnie oczyszcza skórę z makijażu, nie podrażnia oczu, nie powoduje przesuszania skóry na policzkach oraz nie powoduje nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia.
W Norwegii można go zakupić w każdej aptece w cenie 169 NOK. W Polsce można go dostać w cenie ok. 49-54 złotych.


TONIK MATUJĄCY



Tonik mający na celu odświeżenie cery i oczyszczenie jej szczególnie w okolicach łojotokowych. Zapobiega powstawaniu zmian trądzikowych i zaczerwienień. Nie powoduje wysuszania skóry, wykazuje działanie komodelityczne, czyli bardzo dobrze odblokowuje pory.
Tonik bardzo dobrze usuwa resztki makijażu, jest bardzo wydajny, jedynym mankamentem jest obecność alkoholu w składzie, ale o dziwo nie powoduje on u mnie podrażnień.
Cena toniku to 139 NOK lub 39-44 zł.

Te dwa produkty z serii Dermopurifyer sprawdzają się u mnie naprawdę świetnie, sprawiły, że moja cera nabrała zdrowego blasku, jest bardzo dobrze oczyszczona i nawilżona.


2. FACE SOAP AND CLARITY FOAMING FACE WASH - SOAP AND GLORY 




Odświeżający, miętowy żel do mycia twarzy z mikrogranulkami marki Soap and Glory jest produktem genialnym. Wygładza, peelinguje i oczyszcza.



Żel ma gęstą konsystencję, pięknie pachnie miętą, przynosi ukojenie i nie powoduje podrażnienia skóry. Jest bardzo wydajny - przy codziennym użykowaniu starczy na okres ok. 5 miesięcy.
Po umyciu twarzy buzia jest mięciutka, gładka, pachnąca i wyraźnie odprężona.
W Norwegii można go dostać w drogeriach Boots w cenie 139 NOK.


3. AVENE EAU THERMALE - CLEANANSE




Jeden z najbardziej uznanych produktów do oczyszczania cery mieszanej i tłustej. Żel reguluje proces wydzielania sebum, koi i łagodzi podrażnienia dzięki zawartości glukonianu cynku i wody termalnej Avene. Nie zawiera mydła, nie powoduje powstawania podrażnień, jest hipoalergiczny. 
Żel jest bardzo wydajny, swobodnie starczy na okres około 9-10 miesięcy. Wygodny aplikator pozwala na wydostanie się takiej ilości produktu, która jest potrzebna do umycia buzi. Avene Cleanance ma bardzo przyjemny, delikatny, kwiatowy zapach, który umila proces oczyszczania twarzy. Jego aplikacja jest bardzo prosta - wystarczy wylać niewielką ilość na dłoń, po kontakcie z wodą żel zaczyna zamieniać się w piankę i wtedy możemy aplikować go na twarz. Co ważne żel nie jest agresywny, nie wysusza mojej cery, a wręcz dodatkowo ją nawilża. 
Kupuję go zawsze w aptece VITUS APOTEK w cenie 199 NOK, z tego co wiem w Polsce można go zakupić w cenie ok. 46 zł. 


Mam nadzieję, że moje wskazówki dotyczące pielęgnacji cery mieszanej okażą się dla Was przydatne, a pokazane przeze mnie produkty będą dla Was idealne ;-) 

Pozdrawiam

Eliza 


piątek, 12 lipca 2013

Perfumy Chloe Chloe - mój signature scent




Wreszcie nadszedł czas na post o moim ukochanym zapachu wszech czasów - perfumach Chloe - Chloe. 
Nie mogłam oprzeć się, żeby nie podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami. 
Zapach Chloe w rekordowo szybkim tempie zdobył serca kobiet na całym świecie. Wylansowany w 2008 roku przez dom mody Chloe - stał się kultowym signature scent każdej wielbicielki delikatnych, kwiatowych aromatów z wyraźnie wyczuwalną nutą różaną. 




Dla mnie zapach Chloe kojarzy się z wiosennym, rześkim porankiem w ukwieconym ogrodzie pokrytym poranną rosą.

Rozpylony rano pozostaje ze mną przez przeważającą część dnia - około 11-12 godzin. Gdy nim pachnę, czuję się jak Paryżanka w zwiewnej sukience, spacerująca po parku z kawałkiem pysznego croissanta ;-)




Ciekawostką jest fakt, że zapach Chloe ma twarz aż trzech kobiet - reklamowały go:

Anja Rubik 


Clemence Posey: 


oraz 

Chloe Sevigny: 



Dodatkowym plusem jest fakt, że flakonik perfum - urocza buteleczka zwieńczona ręcznie wiązaną beżową kokardką - może być wspaniałą ozdobą toaletki czy sypialni. 




Jeśli kochacie połączenie aromatów róży, frezji, magnolii i lilii to serdecznie polecam udanie się do perfumerii i wyprówanie Chloe Chloe. 

Eliza

Recenzja podkladu Estee Lauder - Double Wear Light 1.0 Intensity


Dziś chcę Wam przedstawić mój nowy podkład - Estee Lauder Double Wear Light w odcieniu 1.0. 
Po kuracji cery produktami Eucerin z serii Dermo Purifyer moja skóra jest w świetnej kondycji, nie mam żadnych wyprysków, zmian potrądzikowych. Jedynymi mankamentami, które chcę zakryć są pojawiające się szczególnie w okolicach nosa i brody punkciki w których występuje dyskoloracja oraz zasinienia pod oczami.
Z racji tego, iż nie używam żadnych produktów mających na celu utrwalenie makijażu staram się wybierać podkłady long-lasting, które "przetrwają" na mojej buzi minimum 8 godzin.
Przez bardzo długi czas byłam wierną fanką produktów Studio Fix Fluid, Pro Longwear Foundation z MAC-a oraz Studio Skin ze Smashboxa. Zauważyłam jednak, że stały się one dla mnie za ciężkie, w tej chwili moja twarz potrzebuje bardzo małego krycia i średniego zmatowienia.
Szukając idealnego kosmetyku wybrałam się do swojej ukochanej perfumerii KICKS i tam polecono mi wypróbowanie Double Wear Light.
Jako, że z MACA zawsze sięgam po odcień NC15 lub NC20 w przypadku Pro Longwear Foundation, ze Smashboxa po odcień 1.1 to jeśli chodzi o Estee Lauder to najbardziej pasuje mi kolor 1.0. W przypadku tego podkładu mamy do wyboru tylko trzy dostępne barwy 1.0, 2.0 i 3.0.



Double Wear Light jest opisywany jako podkład dający świeży, lekki i bardzo naturalny makijaż. Średnie krycie sprawia, że skóra może swobodnie oddychać przez cały dzień. Niewątpliwym plusem tego podkładu  - szczególnie dla posiadaczek cer mieszanych czy tłustych - jest fakt, że Double Wear Light bardzo skutecznie kontroluje wydzielanie sebum i nie spływa nawet pod wpływem bardzo ciepłego powietrza. 
Dzięki formule iMatch podkład idealnie stapia się z naszym naturalnym kolorytem i nie powoduje powstawania efektu maski. 


Podsumowując - Double Wear Light będzie idealną propozycją dla tych, którzy szukają kosmetyków zapewniająych naturalny efekt no-makeup. Nie sądzę, żeby sprawdził się on dobrze w przypadku dużych skórnych problemów - takich jak blizny, zmiany potrądzikowe czy duża ilość wyprysków. 

Jeśli chodzi o jego dostępność - w Norwegii można go zakupić w każdej perfumerii oferującej paletę  kosmetyków Estee Lauder. Jego cena to 395 NOK. 
W Polsce kupuję go na stronie www.dolce.pl - kwota oscyluje w granicach 135-140 złotych. Cena jest dość wysoka, ale podkład jest bardzo wydajny. Przy codziennym użytkowaniu starczy mi na okres 3 miesięcy. 
Gorąco go Wam polecam ;-) 

piątek, 19 kwietnia 2013

Moje ukochane perfumy



Dziś chciałabym przedstawić Wam moje ukochane zapachy - jestem pewna, że każda kobieta posiada przynajmniej jeden zapach z którym się identyfikuje i który jest dla niej najlepszy. Ja dzielę swoje perfumy na te, których używam w okresie jesienno-zimowym oraz na te, które towarzyszą mi w okresie wiosny i lata. Posiadam też jeden zapach będący moim signature scent z którym zawsze jestem kojarzona. 

Oto moja kolekcja: 

VIKTOR&ROLF - FLOWERBOMB 



Mój najukochańszy zapach na okres jesienno-zimowy, uwielbiam jego otulającą słodycz i nieco ostrzejsze oblicze. Bardzo wyraźnie wyczuwam w tych perfumach aromat czekoladowych pralinek, herbaty, paczuli i róży. Z pewnością zapach Flowerbomb należy do gatunku aromatów cięższych, które są idealnym towarzyszem w zimne, deszczowe dni. 




Wielkim plusem tego zapachu jest jego długotrwałość - ja posiadam wersję EDP, która utrzymuje się na skórze ok. 8-10 godzin. Sądzę, że Flowerbomb z pewnością przypadnie do gustu miłośniczkom zapachów "Angel" Thierrego Muglera czy "Aura" Svarowskiego.

Jako zagorzała fanka nie mogłam odmówić sobie przyjemności kupna limitowanej edycji Flowerbomb - Doll House, która powstała na cześć najnowszej kolekcji domu mody Viktor&Rolf pod nazwą Doll House. 


W zestawie w kształcie bajkowego domu dla lalek znajduje się 50 ml. wody perfumowanej oraz podwójne Bomblicious - perfumowany żel pod prysznic i perfumowany balsam do ciała. 

Cena wody perfumowanej Flowerbomb w norweskich perfumeriach to 599 NOK za 50 ml.


COCO CHANEL - CHANCE 



Zapach Chance przyleciał do mnie prosto z Paryża, dostałam go w prezencie urodzinowym i od razu skradł moje serce. Jeśli kochacie połączenie ambry, paczuli, piżma i cytryny to ten zapach jest stworzony dla Was. Chance są niesamowicie kobiece, zmysłowe, pobudzające, czuć w nich klasę i szyk i za to właśnie kocham Chanel - kosmetyki tej marki sprawiają, że można na własnym ciele poczuć prawdziwy luksus. Gorąco polecam ich przetestowanie! Ilekroć ich użyję czuję się megakobieco, a za to uczucie jestem w stanie zapłacić każde pieniądze :-) 


Trwałość typowa dla marki Chanel - po jednej aplikacji czuję zapach nawet na trzeci dzień! Wielkim plusem Chance jest przepiękny, minimalistyczny flakon utrzymany w srebrno-złotej stylistyce, dzięki czemu może być ozdobą każdej toaletki. 
Cena EDP to 899 NOK za 50 ml. 


DKNY - BE DELICIOUS GREEN APPLE


Trzeci zapach, który uwielbiam to kultowe perfumy nowojorskiej projektantki mody - Donny Karan. 
Każdy kto choć raz był w Nowym Yorku wie, że to miasto ma swój specyficzny zapach i moim zdaniem został on zamknięty w pięknej, nowoczesnej buteleczce symbolizującej Big Apple. Donna Karan jak chyba żaden inny projektant potrafi odzwierciedlić w swoich pomysłach symbolikę i ducha Nowego Yorku. Dla mnie zapach Be Delicious jest zapachem nowoczesnej, świadomej siebie kobiety sukcesu, twardo stąpającej po ziemi, pnącej się po szczeblach kariery. 


Jeśli kochacie świeże, czyste, lekko owocowe zapachy z nutą jabłek to Be Delicious będzie dla Was ideałem. 
Cena EDP za 100 ml to 545 NOK


LAURA MERCIER EAU GOURMANDE 
CREME BRULEE


Kiedyś marzyłam o tym, aby mieć perfumy będące kwintesencją moich trzech największych słabości: czekolady, karmelu i pysznego śmietankowego cappucino. Teraz wiem, że marzenia się spełniają bo udało mi się odkryć najnowszy zapach Laury Mercier z linii Eau Gourmande - mającej na celu jak najbardziej realistyczne oddanie zapachów jej ulubionych deserów - znajdziemy tam m.in. aromat musu z fig czy cytrynowej tarty. Creme Brulee pachnie wanilią, gęstą, mleczną czekoladą i karmelowym mlekiem!


Polecam, ale tylko dla miłośników tzw. jadalnych zapachów. 
Cena za 50 ml. EDP to 499 NOK.


LANVIN - ECLAT D'ARPEGE



I na koniec mój absolutny faworyt - perfumy Lanvin Eclat d'Arpege są dla mnie uosobieniem kobiecości, delikatności, uroku i szczęścia. Są połączeniem wszystkich wyżej wymienionych zapachów - z jednej strony kobiece z drugiej lekkie - można je nosić na każdą okazję, pasują do każdej pory roku. Jesienią i zimą wwąchując się w nadgarstek pachnący bzem, cytryną i słodką brzoskwinią przypomnimy sobie przepiękne, słoneczne dni, natomiast latem będziemy mogły rozkoszować się jego trwałością i orzeźwiającą mocą. 
Za każdym razem kiedy sięgam po tą wodę zapewniam sobie ogromny zastrzyk energii do działania, który wraca po każdym muśnięciu włosów czy zbliżeniu nadgarstka. Te perfumy są naprawdę wyjątkowe! 



A jakie są Wasze ulubione zapachy?
Eliza 







poniedziałek, 8 kwietnia 2013

TAG: moje ukochane kosmetyki do makijażu (aktualizacja)



Sądzę, że każda prawdziwa kobieta kocha produkty do makijażu, ja osobiście zwracam uwagę nie tylko na ich najważniejsze działanie, czyli na dopracowanie mojego wyglądu, ale również na ich design, kolorystykę itp. Dziś pokażę Wam co króluje na mojej toaletce: 

PODKŁAD

MAC - PRO LONGWEAR FOUNDATION



Podkład jest podstawą mojego makijażu - ma na celu ujednolicenie kolorytu mojej skóry, zakrycie drobnych niedoskonałości, sprawienie, że cera będzie wyglądała na nieskazitelną - od lat moim faworytem był podkład MAC - Pro Longwear Foundation w kolorze NC15. Jego formuła jest idealna, przepięknie zakrywa przebarwienia, nie zapycha porów, nie waży się, nie tworzy efektu maski. Jest także długotrwały, wytrzymuje średnio 10 godzin bez wspomagania utrwalaczami. Cena: 280 NOK. 


SMASHBOX - STUDIO SKIN 15 HOUR WEAR HYDRATING FOUNDATION


Drugi podkład, który mnie oczarował to produkt marki Smashbox, która cieszy się w Norwegii wielką popularnością. Na dzień dzisiejszy to właśnie ten podkład jest moim number one. Idealnie współgra z moją karnacją - używam odcienia 1.1, przepięknie komponuje się z resztą makijażu, nie tworzy maski, posiada wiele antyoksydantów oraz witaminę C i E, które idealnie wpływają na kondycję naszej skóry. I najważniejszy plus - przynajmniej dla mnie - podkład utrzymuje się na buzi 14-15 godzin bez użycia baz i innych "wspomagaczy", nie wyglądając przy tym tępo i sztucznie. Uwielbiam go! Cena: 310 NOK.


BRONZER 

ESTEE LAUDER - BRONZE GODDESS BRONZING POWDER



Matowy bronzer  Estee Lauder jest najlepszym bronzerem jaki kiedykolwiek miałam. Daje cudowny efekt skóry muśniętej słońcem, nie tworzy plam, nie wygląda sztucznie, można z nim pracować bez obaw o to, że osiągniemy nieestetyczny efekt. 



Jego wielkim plusem jest również przepiękny matowy odcień, bez herbatnikowych i pomarańczowych przebłysków. 
Cena bronzera - 330 NOK.

RÓŻ DO POLICZKÓW

MAC - SO SWEET SO EASY


Kremowy róż z firmy MAC w odcieniu So sweet, so easy - jest już ze mną od prawie dwóch lat i do tej pory zostało go jeszcze bardzo dużo. Ma przepiękny delikatno różowy odcień, cudownie komponuje się z jasną karnacją. 



Gorąco go polecam - cena 249 NOK.

ROZŚWIETLACZ

MARY-LOU MANIZER - THE BALM



Kultowy kosmetyk marki The Balm - highlighter Mary-Lou Manizer, który jest najwspanialszym rozświetlaczem na świecie. Daje przepiękną, świetlistą taflę na naszej buzi, zapewnia świeży wygląd przez cały dzień, ja stosuję go zarówno na kości policzkowe jak i w kąciki oczu do ich rozświetlenia. 



Cena w sklepie Makeup Artist w galerii Kvadrat to 249 NOK. 

POMADKI

CHANEL - ROUGE ALLURE MATT VELVET 42 L'eclatante





Moje najnowsze odkrycie kosmetyczne - pomadka marki Chanel - Rouge Allure Velvet w odcieniu 42 L'eclatante - przepiękny, matowy odcień fuksji, który doskonale współgra z niebieskimi oczami i blond włosami. 
Cena pomadki w perfumerii KICKS - 300 NOK.

MAC - COSTA CHIC



Druga pomadka to Costa Chic z MAC'a - bardzo ładny, wiosenny koralowy odcień, który ożywia naszą buzię. Pomadki MAC bardzo dobrze nawilżają usta, nie ważą się, nie łuszczą. Gorąco je polecam ;-)


Cena pomadki to 160 NOK. 

CIEŃ DO POWIEK

ESTEE LAUDER - PURE COLOR - CYBER PINK



Mój najukochańszy cień forever - Estee Lauder Pure Color z serii Cyber Metallic w kolorze 02 - CYBER PINK - przecudowny odcień chłodnego różu połączony ze złotem, przepięknie komponuje się z rozświetlaczem Mary-Lou. 



Cena cienia to 200 NOK.

MASKARA

SMASHBOX - FULL EXPOSURE MACARA


Moja najukochańsza maskara wszechczasów - daje bardzo naturalny efekt gęstych rzęs, nie skleja, ma bardzo wodnistą konsystencję, ale moim zdaniem jest to solidny tusz dający efekt wydłużonych i bardzo czarnych rzęs. Cena: 199 NOK.


Mam nadzieję, że przedstawione przeze mnie najukochańsze kosmetyki do makeupu przypadną i Wam do gustu;-)
XX 
Eliza

Pielęgnacja włosów blond




Witam po dość długiej przerwie. Z racji tego, że miałam mnóstwo obowiązków zawodowych nie mogłam poświęcić zbyt dużo czasu na rozwijanie mojego bloga. Na szczęście dzisiejszy dzień jest wolny i postanowiłam nadrobić zaległości.
Pierwszy post będzie poświęcony pięlęgnacji włosów blond, zarówno farbowanych jak i naturalnych.
Od półtora roku jestem blondynką i idealnie się czuję w nowym kolorze. W związku z tym postanowiłam zainwestować w środki, które pomogą mi w jak najdłuższym utrzymaniu moich włosów w jak najlepszej formie. Od chwili gdy zaczęłam je stosować wszyscy moi znajomi zachwycają się wyglądem mojej fryzury, a ja jestem przeszczęśliwa, ponieważ wiem, że moje włosy są nie tylko ładne, ale również zdrowe.
Oto produkty, które podbiły moje serce i które pokochały moje włosy:



1. Lee Stafford Bleach Blondes Shampoo - szampon do włosów blond zapobiegający powstawaniu żółtego odcienia i chroniący kolor


Szampon ma świetne działanie i rzeczywiście przedłuża żywotność koloru blond, niweluje kanarkowe przebłyski na włosach, zapobiega matowieniu odcienia i jest niesamowicie wydajny. Z racji tego, że nie zależy mi na otrzymaniu fioletowego koloru na głowie staram się używać go maksymalnie co 16-20 dni. Jego niezaprzeczalnym atutem jest również przepiękny zapach przypominający perfumy Thierry Mugler - Angel. Pojemność szamponu to 250 ml, ale sądzę, że swobodnie może posłużyć parę miesięcy.
Cena w Norwegii 99 NOK - można go kupić w takich sklepach jak Vita Apotek, Cubus czy w profesjonalnych salonach fryzjerskich bazujących na produktach marki Lee Stafford.

2. Lee Stafford Bleach Blondes Moisturising Treatment -  głęboko nawilżająca maska do włosów blond


Ta maska jest genialna ;-) jeszcze nigdy nie spotkałam się z produktem, który tak świetnie nawilża włosy, a jednocześnie nie powoduje, że są błagie i nic nie można z nimi zrobić - wręcz przeciwnie, maska zwiększa ich objętość i sprawia, że modelowanie fryzury po wysuszeniu włosów jest wielką frajdą. Ja przeważnie stosuję ją co 5-7 mycie i zostawiam na włosach na ok. 15 minut.
Cena maski to 129 NOK.

3.Lee Stafford - Glossing glimmer serum Bling 4 Blondes - serum nabłyszczające do włosów blond


OMG - moje ostatnie odkrycie - serum w formie brokatowego żelu, które momentalnie sprawia, że moje włosy są mega nabłyszczone, wyglądają bardzo zdrowo i świeżo. Serum nie skleja włosów, nie przetłuszcza ich i nie obciąża. 
Cena to 59 NOK. 

4. Extra Virgin Coconut Oil Cocosa - czysty olej kokosowy


Olej kokosowy, który odkryłam dzięki poradom Agnieszki z kanału nissiax83 z You Tube (gorąco polecam jej filmiki). Nie przypuszczałam, że zwykły naturalny olej może tak genialnie wpływać na strukturę i zdrowie włosów. Po stosowaniu tego produktu przez ponad trzy miesiące, jestem nim oczarowana - niesamowicie wygładził moje włosy, sprawił, że nie są szorstkie i nie plączą się. Oleje kokosowe można kupić w sklepach z organiczną, ekologiczną żywnością - w Norwegii najpopularniejszym sklepem jest Life w którym można znaleźć właśnie olej Cocosa - jego koszt to 79 NOK za 500 ml.
Jak stosuję ten olej? - jak widać ma on formę stałą, bardzo gęstą, aby go rozpuścić należy wstawić słoik do gorącej wody na ok. 3 minuty lub nabrać nieco oleju na palce i rozcierać, wtedy zacznie się on rozpuszczać pod wpływem ciepła naszych dłoni. Jeśli chodzi o olejowanie moich włosów - przeważnie wykonuję ten zabieg na noc, ponieważ chcę, żeby olej dogłębnie wniknął w moje włosy - nawilżam włosy i wsmarowuję go od nasady aż po końce, następnie nakładam na głowę ręcznik lub czepek i idę spać, rano spłukuję olej i efekt jest powalający :-).

Mam nadzieję, że produkty, które pokazałam okażą się genialne również dla Was.
Pozdrawiam
XX Eliza